Józef Rafał "z Gołąbków" Jezierski i jedwabniki
Józef Jezierski i jedwabniki
W Marymoncie pod Warszawą założył dużą plantację drzew morwowych. Napisał jedną z pierwszych polskich książek o hodowli jedwabników. Zapomniany dziś Józef Rafał „z Gołąbków” Jezierski, niestrudzony popularyzator jedwabnictwa, był związany z ziemią łukowską.
Napisana przez niego książka „Polskie jedwabnictwo” miała pomóc w upowszechnieniu tej „korzystnej gałęzi przemysłu” na ziemiach polskich.
Bratanek Wulkana Gromów
Józef Rafał urodził się w 1792 r. Był synem Wojciecha Jana Jezierskiego i Karoliny Dąbrowskiej. Ojciec Józefa Rafała to młodszy brat słynnego oświeceniowego publicysty i działacza politycznego ks. Franciszka Salezego Jezierskiego, zwanego Wulkanem Gromów Kuźnicy Kołłątajowskiej.
W 1817 r. Józef Rafał wziął w Łukowie ślub z pochodzącą ze wsi Role Salomeą Mysłowską, córką sędziego ziemskiego Urbana Mysłowskiego. Z akt metrykalnych dowiadujemy się, że w chwili ślubu zajmował stanowisko „zastępcy inspektora skarbu wydziału drugiego w Kocku” oraz że był w przeszłości żołnierzem - „porucznikiem byłych wojsk polskich”. Czy uczestniczył w wojnach napoleońskich? Tego niestety nie wiemy.
Po ślubie para zamieszkuje w Rolach, gdzie w 1818 r. rodzi im się syn Ludwik. Niestety Salomea zmarła kilka dni po porodzie. Niebawem Józef Rafał przeżywa kolejną tragedię – jego syn umiera w wieku zaledwie 3 lat. Po pewnym czasie Jezierski bierze ślub z Aleksandrą z Gieysztorów, córką Dominika Gieysztora. Małżeństwo osiada na Litwie w dobrach Gieysztorów. I to właśnie tam w Wiłkowyszkach i Dydwiży w latach 1823-1831 rodzi się piątka ich dzieci. Józef Rafał kontynuuje pracę urzędnika, zapewne w Wydziale Skarbowym Komisji Wojewódzkiej Augustowskiej.
W Warszawie przy Pańskiej
Prawdopodobnie w latach trzydziestych XIX w. rodzina przenosi się do Warszawy. Państwo Jezierscy mieszkają tu przy ul. Pańskiej. Józef Rafał rozwija karierę urzędniczą i pracuje w Wydziale Dochodów Niestałych Komisji Rządowej Przychodów i Skarbu (organ władzy centralnej Królestwa Polskiego, przypominający kompetencjami współczesne ministerstwa skarbu i finansów). Potem zostaje rachmistrzem oraz kontrolerem w Kasie Gubernialnej tegoż Wydziału w latach 1850-1864, w 1855 otrzymuje tytuł radcy honorowego. Jego miejscem pracy był pałac znajdujący się dziś przy placu Bankowym 3/5 w Warszawie (obecna siedziba Prezydenta m.st. Warszawy). W latach 50-tych XIX w. Józef Rafał jest dwukrotnie odznaczony - za 15, a następnie 20 lat „nieskazitelnej służby”.
Plantacje drzew morwowych
Równolegle z pracą urzędnika, Józef Rafał cały czas zajmuje się swoją pasją. Początkowo przez kilka lat hoduje jedwabniki i uprawia drzewa morwowe w swojej posiadłości w Czersku na tzw. Łochowszczyźnie. „Cały ogród, pod samą górą zamkową, był morwami zasadzony, które pan Jezierski zabrał po sprzedaniu tej posiadłości” pisała „Gazeta Codzienna”. Następnie, w 1851 r., Jezierski podejmuje się niemałego przedsięwzięcia na warszawskim Marymoncie. Dowiadujemy się o tym z „Kuriera Warszawskiego”: „W willi Grossów za Marymonckimi rogatkami, obecnie zasadzają 12,000 sztuk 5-letnich drzewek morwowych, w zamiarze hodowania jedwabników.”. Założenie tej plantacji wzbudziło ogólną ciekawość, co potwierdzały kolejne doniesienia prasowe: „Rok bieżący kto wie czyli kiedyś nie będzie stanowił znakomitej ery w historii naszego przemysłu, a zwłaszcza w tak ważnej jego gałęzi, jaką jest hodowanie jedwabników. Wymieniam tu […] założenie plantacji drzew morwowych […] za wspólnym staraniem właściciela gruntu oraz autora nader praktycznego dziełka o jedwabnictwie krajowym, Jezierskiego” pisała „Gazeta W. Xięstwa Poznańskiego”. Warto wspomnieć, że w owym czasie na Marymoncie mieścił się także Instytut Gospodarstwa Wiejskiego i Leśnictwa, pierwsza szkoła rolnicza na ziemiach polskich, z której pośrednio wywodzi się dzisiejsza Szkoła Główna Gospodarstwa Wiejskiego. Można więc przypuszczać, że plantacja drzew morwowych była zakładana przy udziale pracowników lub uczniów Instytutu.
Duży trud, marne efekty
Niestety, efekt wysiłków Józefa Rafała był raczej marny. W niecałe 20 lat od publikacji jego książki i 4 lata po założeniu plantacji na Marymoncie, „Kurier Warszawski” przytacza dość wymowną refleksję swojego czytelnika o stanie przemysłu jedwabniczego na ziemiach polskich: „Pan Jezierski z Gołąbków, od lat 20 i pisał i sadził tysiące tysięcy morwy w mieście Czersku i na Grossowie […] a nic dotąd w jedwabnictwie nie dokazał, choćby tyle przynajmniej, aby za trudy był wynagrodzony”. Istotnie, próżno szukać doniesień o sukcesach Józefa Rafała na tym polu, oprócz wzmianek w kolejnych książkach o jedwabnictwie, doceniających jego dzieło z 1838 r.
Jako emerytowany już urzędnik zmarł 5 stycznia 1864 r. Został pochowany na warszawskich Starych Powązkach. Po jego śmierci ogłoszono licytację jego rzeczy osobistych. Być może wieloletnie nieudane zabiegi o rozpowszechnienie jedwabnictwa doprowadziło rodzinę Józefa Rafała do trudnej sytuacji materialnej.
Ale w tej smutnej refleksji można znaleźć zalążek czegoś pozytywnego. Przypomnijmy o doświadczalnej stacji jedwabniczej w Milanówku (powstała w okresie międzywojennym) i słynnych, zwłaszcza po II wojnie światowej, Zakładach Jedwabiu Naturalnego „Milanówek”...
Artykuł został opublikowany w Tygodniku Siedleckim 28 kwietnia 2020 r.